Tak na wstępie to super trzy tygodnie w Nepalu, chociaż nie odbyło się bez komplikacji.

Trekking w Nepalu planowaliśmy od ponad dwóch lat. Pandemia oraz zobowiązania zawodowe sprawiły, że wyjazd odbył się dopiero w październiku tego roku. Magdę oaz Susana poznałem podczas jednego z licznych spotkań podróżniczych on-line odbywających się podczas pandemii. I tak na trekking w Nepalu postanowiliśmy pojechać z Expolring Nepal. Czytając opinie uczestników nie miałem wątpliwości, ze cała imprez będzie doskonale zorganizowana i Nepal zostanie przedstawiony w atrakcyjny sposób. (Będzie pan zadowolony ). Zaplanowaliśmy trek Annapurna Circuit oraz Mustang. Program był bardzo napięty (głownie z naszej inicjatywy), w zasadzie bez wolnych dni.

Jednak treking w Nepalu to treking po górach, a tam mimo starannego planowania mogą pojawić się niespodzianki. Co w górach może pójść nie tak? Oczywiście pogoda. Będąc w połowie Annapurna Circuit nastąpiło totalne załamanie pogody uniemożliwiające dalszy trekking, przejście w rejon Mustangu itp. W zasadzie zgodnie z przyjętym programem byliśmy „skazani” na co najmniej 10 dniowy pobyt w Managu, co podważały dalszy sens całej wycieczki.
No i tutaj swoja wielkość pokazał agencja Exploring Nepal. Praktycznie bez kosztowo zorganizowany został nam trekking do Annapurna Base Camp, gdzie prognoza pogody była ok. Przeprowadziliśmy bardzo szybka ewakuację i zmianę terenu trekkingowego. Dalszy trekking super, mnóstwo widoków nepalskich szczytów w tym ośmiotysięczników.

Uważamy za takie działania należy się medal całej firmie, a w szczególności naszemu przewodnikowi Prabinowi, który „męczył” się z nami 3 tygodnie. Tak naprawdę elastyczność i wielkość firmy turystycznej pokazuje się w czasie obsługi sytuacji nieprzewidzianych i trudnych. Tutaj Exploring Nepal spisała się rewelacyjnie.

Jeszcze raz pozdrowienia dla całej ekipy Exploring Nepal towarzyszącej w czasie treku.