Podczas tej wycieczki straciłem: pasek do spodni na lotnisku w Krakowie, bo zapomniałem odebrać po kontroli, spodnie, marynarkę i krawat, bo zostawiłem w szafie hotelowej w Kathmandu, przybornik z nożyczkami na lotnisku w Kathmandu, bo zapomniałem, że mam go w portfelu podczas kontroli, ale…to bez znaczenia, bo pobyt w Nepalu to rewelacyjne przeżycie.

Organizacja pobytu w pełni profesjonalna – wszystkie punkty ustalonego wcześniej programu realizowane jak w zegarku a opiekun Nadi, nasz „anioł stróż” to wartość dodatkowa, bezcenna.

Polecam jak najbardziej.