Elżbieta Dziuba
Wróciliśmy z Nepalu niecałe dwa tygodnie temu. Spełniliśmy w ten sposób nasze wieloletnie marzenie.
Różne były powody, że nie nie wybraliśmy się w HIMALAJE wcześniej ale teraz jak wróciliśmy po spełnieniu tego marzenia, mamy kolejne – wszyscy chcemy tam wrócić.
Jesteśmy zachwyceni – było nam trudno (z różnych powodów), mówiliśmy sobie, że nie będziemy „himalaistami”, ale teraz nasze myśli są nadal w Nepalu, w Himalajach, przy tych ludziach, którzy sprawili to że jesteśmy szczęśliwi i zachwyceni i już myślami na kolejnej wyprawie. Sprawili to Ci którzy towarzyszyli nam od naszych pierwszych kroków w Pokharze, do szczęśliwej chwili zakończenia trekingu w Phedi. To nasz przewodnik – Tul, którego opiekę, profesjonalizm, życzliwość, oraz dyskrecję
czuliśmy przez cały czas, to Kriszna – jego pomocnik – zawsze uśmiechnięty, chętny do pomocy, z niewyczerpanymi zapasami uśmiechu i siły, oraz nasi porterzy, przesympatyczne chłopaki – którym mimo niezwykle ciężkiej pracy uśmiech nie schodził z twarzy, chętni do śpiewu, wspólnej zabawy i pomocy. Myślimy, że wszyscy Nepalczycy są podobni, ale Ci których dla nas wybrała agencja są dla nas wyjątkowi – to dzięki Magdzie i Sujanowi, którzy potrafią dobrać takich współpracowników, i dzięki temu, że tak perfekcyjnie
nam zorganizowali wyprawę, chcemy tam znowu wrócić. Mamy nadzieję na kolejne wspólne trekingi z Wami. Było CUDOWNIE. DZIĘKUJEMY. Ela, Jurek i Krzyś